(Poli)technika jest kobietą?
Już niebawem z listy „typowo męskich zawodów” trzeba będzie wykreślić kilka pozycji. Dziewczyny porzucają nieuzasadnione kompleksy i przebojem zdobywają branże techniczne, do czego pierwszym krokiem jest postępująca feminizacja politechnik. Te trendy wyraźnie widać także w naszym mieście.
Od 2008 r. liczba chłopaków na uczelniach technicznych spadła o ponad 16 tys., zaś dziewczyn zwiększyła się o więcej niż 24 tys. W efekcie udział kobiet w ogólnej liczbie studentów tych szkół wzrósł aż o osiem punktów procentowych, do 37%. – Wzrost liczby dziewcząt, które podejmują studia w Politechnice Łódzkiej, jest różny na różnych wydziałach. Statystyki pokazują, że w połowie jednostek prowadzących kształcenie przeważają studentki, w pozostałych jest ich przeważnie od 30 do 40 kilku procent. Najwięcej pań – ok. 80% – jest na wydziałach: Technologii Materiałowych i Wzornictwa Tekstyliów oraz Biotechnologii i Nauk o Żywności. Najmniej kobiet uczy się na wydziałach Mechanicznym oraz Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki. Łączny udział dziewczyn wśród studentów naszej uczelni od roku akademickiego 2009/2010 zwiększył się o 5 punktów procentowych i wynosi obecnie niemal 40% – informuje dr inż. Ewa Chojnacka, rzecznik prasowy PŁ, naukowo wyspecjalizowana w elektrotechnice teoretycznej.
To efekt zmian w aspiracjach edukacyjnych, ale także sukces 9 lat kampanii społecznej „Dziewczyny na politechniki!”, w ramach której na uczelniach technicznych i wydziałach ścisłych w całej Polsce organizowany jest m.in. Dzień Otwarty Tylko Dla Dziewczyn. W tym roku również Politechnika Łódzka kolejny raz zorganizowała dla maturzystek spotkanie z władzami uczelni, studentkami, absolwentkami i wykładowczyniami. – Można było zapoznać się z ofertą edukacyjną i perspektywami zatrudnienia po studiach, ale także posłuchać opowieści kobiet o ich karierze inżyniera, projektanta, konstruktora – mówi Ewa Chojnacka. Przekonuje, że nowoczesna technika jest dostępna dla każdego, a płeć piękna nie jest dzisiaj w żaden sposób dyskryminowana na studiach oraz w dalszej karierze akademickiej.
Również prof. dr hab. inż. Stanisław Bielecki, rektor Politechniki Łódzkiej, jest zdania, że we współczesnym świecie podział na typowo męskie i kobiece zajęcia gwałtownie traci aktualność. – Panie warto i trzeba zachęcać do studiowania politechnicznych kierunków, bo w praktyce okazuje się, że świetnie sobie radzą. Często są liderkami w męskich grupach, a po ukończeniu studiów zajmują stanowiska, które wcześniej były przypisane tylko dla mężczyzn. Często słyszę o zawodach męskich i kobiecych. Moim zdaniem taki podział istnieje, ale nie jest słuszny w grupie osób o wyższym wykształceniu technicznym. Biorąc pod uwagę obecny poziom rozwoju nauki i techniki, siła fizyczna, którą w większym stopniu posiadają panowie, staje się sprawą mniej istotną. Płeć piękna ma bardzo dużo cech, które ją predysponują do zawodów technicznych: pracowitość, dokładność, sumienność oraz przede wszystkim szczegółowość, która pozwala im zauważyć to, czego my mężczyźni nieraz nie dostrzegamy – tak kilka lat temu zapraszał na Dzień Otwarty Tylko Dla Dziewczyn.
Wraz z feminizacją studiów technicznych rośnie liczba kobiet pracujących jako programistki, inżynierki czy menedżerki innowacyjnych przedsiębiorstw. – Dekadę temu, kiedy zaczynałam pracę, byłam jedyną informatyczką w mojej firmie. W tym roku wśród nowo zatrudnionych przeważały kobiety, które były po prostu lepiej przygotowane zawodowo od swoich kolegów. Wiele moich koleżanek mogłoby opowiedzieć podobną historię – opowiada 35-letnia Ania. Co istotne, sporo kobiet trafia do sektora nowych technologii po wielu latach zajmowania się czymś zupełnie innym. – Znam wiele dziewczyn, które ukończyły kierunki humanistyczne, a potem zaczęły się uczyć programowania i po trzydziestce zaczęły pracę w tym zawodzie – mówi Kamila Sidor, inwestorka w startupie technologicznym Motivapps, a także inicjatorka i liderka międzynarodowej społeczności Geek Girls Carrots, skupiającej dziewczyny ze świata technologii informacyjnych. – Kobiety garną się do szybko rosnącej branży IT, gdyż one też chcą dobrze zarabiać, robić kariery, rozwijać się – i często osiągają ten cel.
Kobiety uświadamiają sobie, że wbrew stereotypom nie mają mniejszych predyspozycji do zajęć „politechnicznych”. Z kolei nowoczesne firmy nie tylko oceniają kompetencje potencjalnych pracowników bez oglądania się na ich płeć, ale coraz częściej traktują różnorodność budowanych zespołów jako cel sam w sobie. – Kobiety wnoszą do sektora nowych technologii nie tylko indywidualną wiedzę i umiejętności, ale także doświadczenie bycia kobietą, które w wielu planach różni się od doświadczenia bycia mężczyzną. A to bardzo istotny zasób przy projektowaniu produktów i rozwiązań dla całości społeczeństwa. Im bardziej różnorodny zespół, także pod kątem płci, tym bardziej twórczy – zapewnia dr Bianka Siwińska, prezeska Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy”, koordynującej m.in. akcję „Dziewczyny na politechniki!”.
Z raportu z bezprecedensowych badań Fundacji nad uwarunkowaniami kobiecych karier w STEM (czyli w nauce, technologii, inżynierii i matematyce – Science, Technology, Engineering, Mathematics) dowiadujemy się, że w naszym kraju średnie zatrudnienie kobiet w przedsiębiorstwach technologicznych o charakterze innowacyjnym osiągnęło już 25%, jednak na stanowiskach merytorycznych i menedżerskich dysproporcje płci bywają bardzo znaczące. Należy się jednak spodziewać, że będą się one wyrównywać, gdyż wiele kobiet z tych branż stale podnosi kwalifikacje, także dzięki oddolnym inicjatywom. Na łódzkim podwórku jest to choćby lokalna edycja spotkań Geek Girls Carrots, podczas których dziewczyny pracujące w branży nowych technologii dzielą się wiedzą i doświadczeniem oraz nawiązują kontakty, które nierzadko owocują wzajemnym wsparciem w karierze zawodowej.
Dr Siwińska – prezeska „Perspektyw” – przekonuje, że najlepszą zachętą do poszukiwań własnej ścieżki rozwoju w sektorze STEM są historie kobiet, które osiągnęły sukces i na których można się wzorować. – Jak dziewczyny mają wymarzyć sobie karierę w branży technologicznej, skoro nie widzą takich przykładów wokół siebie? Jak mogą „wymyślić się” w tym kierunku bez żadnej inspiracji z otoczenia? – pyta retorycznie. W przypadku Łodzi takim przykładem może być Beata Mordzak, kierowniczka KGHM Lodz Solar Team, czyli grupy studentów Politechniki Łódzkiej, która zbudowała samochód zasilany energią elektryczną generowaną z promieni słonecznych i wystartowała nim w wyścigu World Solar Challenge 2015.
Dziewczyny, które uda się zainteresować studiami technicznymi i ścisłymi mogą liczyć na coraz bogatszy program wsparcia. – Pomagamy im w wejściu na rynek pracy, dzięki inicjatywom takim jak „Lean in STEM” (programy mentoringowy, w ramach którego studentkami opiekują się kobiece znakomitości branży technologicznej i nauki), Podwieczorki Technologiczne w firmach czy „Girls go start-up! Academy”, wspierająca dziewczyny tworzące własne biznesy technologiczne. Staramy się również konsolidować środowisko kobiet na uczelniach technicznych w ramach działania partnerskiego „Dziewczyny do nauki!” – wymienia dr Bianka Siwińska. Zaraz jednak dodaje, że dla prawdziwej zmiany potrzeba szerokiego i długofalowego partnerstwa wielu podmiotów i sektorów, począwszy od szkolnictwa średniego. Odsyła do strony www.potencjalkobiet.pl, gdzie można znaleźć raport „Potencjał kobiet dla branży technologicznej”, zawierający zestaw rekomendacji w zakresie zwiększania zainteresowania kobiet edukacją i pracą w obszarze STEM oraz wspierania rozwoju ich karier, oraz informacje o inicjatywie „Pakt dla kobiet w STEM”.
Dr Siwińska nie ma wątpliwości – najwyższy czas na kolejny etap „pełzającej rewolucji”, jaką jest stały wzrost udziału kobiet w świecie technologii: Rok 2016 musi być rokiem kobiet w STEM!
You must be logged in to post a comment.