Od redaktor naczelnej
Kiedy zapytamy łodzian o miasto, w którym żyją, odpowiedzą najczęściej, że jest brzydkie, szare, biedne, zaniedbane. I oczywiście dużo prawdy w tych słowach. Łódź jest miastem, które wymaga jeszcze wielu zabiegów, inwestycji, napraw. Jej mieszkańcy też wymagają szczególnej uwagi, bo zostali pozostawieni sami, ze zmianą ustrojową, która całkowicie zmieniła ich życie, ze zubożeniem, brakiem pracy, brakiem perspektyw i nadziei. Ludzie Ci często przestali identyfikować się ze swoim miastem, jako miejscem bezpiecznym, w którym chce się żyć, pracować, wychowywać dzieci.
Łódź jest w miejscu, z którego musi ruszyć do przodu. Przed nami wiele wyzwań. Już odczuwamy dyskomfort związany z remontami dróg. A to dopiero początek. Zmiany są konieczne, jeśli chcemy żyć w mieście, które lubimy, które stwarza nam warunki do pracy, wypoczynku, zabawy, realizacji marzeń.
W kwietniowym numerze Miasta Ł próbujemy przybliżyć zmiany jakie przed nami stoją i pomóc zrozumieć to, co w Łodzi się dzieje. O rewitalizacji pisze Bartłomiej Przybylski. Porusza bardzo bieżący problem, bo rewitalizacja śródmieścia to działania, które właściwie już się rozpoczęły. Warto przeczytać ten artykuł, aby zrozumieć czym naprawdę jest i powinna być rewitalizacja. Jakie zagrożenia i szanse niosą za sobą takie zmiany. I co ważne, że mieszkańcy powinni być aktywnymi twórcami tych zmian. O Miastach Feniksach pisze Wojciech Woźniak. To ważny tekst pokazujący, że bez zewnętrznego wsparcia, miasta w naprawdę trudnej sytuacji, nie maja szans na powrót do swojej świetności. Potrzebne są programy rządowe, wsparcie Unii Europejskiej i biznesu, żeby była szansa na ponowny rozwój. Hanna Gill – Piątek prowadzi w swoim tekście rozważania, czym jest miasto. Zachęca też do własnych przemyśleń na ten temat. A Ilona Majewska pokazuje, jak zaszczepić zainteresowanie sprawami miasta najmłodszym jego mieszkańcom.
Właściwie co miesiąc mam swój ulubiony tekst, który szczególnie polecam. Tym razem odnoszę wrażenie, że koniecznie trzeba przeczytać cały numer Miasta Ł. Bo czy można pominąć tekst Wojciecha Nyklewicza, poruszający problemy pielęgniarek, albo tekst Damiana Graczyka o sytuacji osób nieheteroseksualnych w Polsce, artykuł Anny Jurek o problemach seniorów? Stanowczo nie.
Bardzo się cieszę, że w końcu zaczęły powstawać teksty niejako na zamówienie. Tak został napisany artykuł „Łódzcy seniorzy w starciu z transportem publicznym”. To nasi czytelnicy podsunęli nam temat. To na Państwa prośbę powstał tekst. Chciałabym żeby to był początek takich inicjatyw. Czekamy na kolejne listy i telefony z propozycjami tematów. Piszcie Państwo o tym, co Was drażni, co Wam przeszkadza, ale też o sprawach, które cieszą, o pozytywnych zmianach, które widzicie. Chcemy pokazywać, że jednak udaje się robić pozytywne rzeczy, że rodzą się w Łodzi fantastyczne inicjatywy, że mieszkańcy integrują się, zmieniają swoje otoczenie, są aktywni.
Nie dajmy sobie wmówić, że Łódź jest miastem bez przyszłości, które już tylko się starzeje niszczeje i będzie tylko gorzej. Mamy wielu fantastycznych aktywistów, wiele pomysłów i działań. Chętnie o tym napiszemy w kolejnych numerach.