Od naczelnej – lipiec 2015
Wierzę, że trzymacie Państwo, Drodzy Czytelnicy, bardzo ważny numer Miasta Ł. Taki, w którym nasi dziennikarze wypowiadają się w imieniu wielu niezadowolonych i rozgoryczonych mieszkańców i mieszkanek. W Łodzi trwa Wielki Remont. Właściwie w każdym rejonie naszego miasta prowadzone są jakieś prace. A to przebudowujemy drogi, a to malujemy kamienice, powstają nowe przystanki, dworce, kolej aglomeracyjna, tunele i wiadukty. I wydawałoby się, że miasto rośnie w siłę i potęgę – i wszyscy powinniśmy być szczęśliwi. Bo jak już skończy się ta wielka budowa, to tylko będzie lepiej, a wszyscy staniemy się piękni, młodzi i bogaci. Budzą się jednak w nas, łodzianach i łodziankach, wątpliwości. Bo rodzi się pytanie: czy to nasze miasto będzie przyjazne i przytulne, czy nam się tak zwyczajnie po ludzku będzie chciało w nim mieszkać. Czy nie za dużo energii wkładamy w infrastrukturę drogową, czy nie za wielkie te budowle i przystanki przesiadkowe? Czy nie za mało ścieżek rowerowych, chodników, trawników, podwórców i kwiatów? No i przede wszystkim, czy nie za dużo drzew tracimy planując te wszystkie wielkie inwestycje?
Łódź jest w moim odczuciu miastem szczególnym – dużym i jednocześnie małym. Nie mamy zbyt wielu drapaczy chmur, szklanych wieżowców, zimnych, ogromnych biurowców. Może być przyjazna, nie musi przytłaczać. I to jest jej atut. Ale tylko jeśli zostanie zachowana równowaga między inwestycjami i dbaniem o zieleń, miejsca wypoczynku, estetykę, wygodę – będzie nam się tutaj żyło dobrze i wygodnie.
W tym numerze Miasta Ł apelujemy do władz o pochylenie się nad zielenią. Jednocześnie prosimy mieszkańców o głos w tej sprawie i opowiadanie się za miastem pełnym drzew, krzewów i kwiatów. Zachęcamy wszystkich do zmiany myślenia. Dobrze, jak w mieście przenika się nowoczesność z historią, krajobraz industrialny z pnączem, parkiem i trawnikiem. Dobrze, jak jest gdzie usiąść; dobrze, jak śpiewają ptaki. Miło jest mieć gdzie pójść na spacer. Ten numer Miasta Ł to również apel o sprawiedliwość ekologiczną. Zależy nam na tym, aby wszyscy mieszkańcy i mieszkanki Łodzi mogli korzystać ze środowiska naturalnego, trawników, parków. Nie tylko Ci, których stać na domek na obrzeżach miasta. Za degradację środowiska płacimy wszyscy, przede wszystkim pogarszającym się stanem zdrowia naszego społeczeństwa (alergie, astma, otyłość). Degradacja środowiska naturalnego powoduje degradację społeczną. Dlatego zachęcamy Państwa – Drodzy Czytelnicy – do zastanowienia się, w jaki sposób możecie uczynić swoja okolicę bardziej przyjazną, ładniejszą i bardziej zieloną. Włączmy się do kampanii na rzecz miasta, które nie tylko będzie wygodne i nowoczesne, ale w którym będzie można oddychać pełną piersią.
To, co mnie zawsze uderza, kiedy wyjeżdżam zagranicę, to ludzie siedzący na trawnikach, jedzący tam posiłki, pijący kawę i toczący rozmowy. To jest coś, czego brakuje mi w Łodzi. Zielonych miejsc, nawet w centrum, gdzie można po prostu usiąść na trawie i pomyśleć o kolejnym wstępniaku do Miasta Ł.