Od naczelnej
Ludzie listy piszą! A właściwie maile. I nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że to maile do redakcji. Redakcji Miasta Ł. Bardzo mnie to Państwa pisanie, drodzy Czytelnicy ucieszyło. Zwłaszcza, że było odpowiedzią na moje wezwanie do pisania.
Spłynęło zatem kilka polemik do tekstu Anny Kronenberg o seksizmie, wszystkie jednak sprowadzały się do tezy, że dzięki mężczyznom kobiety zeszły z drzew. Nie zdecydowałam się zatem na ich druk, bo bałam się oskarżenia o podjudzanie. Na szczęście spłynęły również listy w innych sprawach, bo przecież obiecałam publikację najciekawszych. I mamy w lutowym numerze list czytelniczki o chwilówkach. Zainspirowany również tekstem Anny Kronenberg, która w grudniowym numerze namawiała do sprzątania miasta z nielegalnych reklam. Zatem jest fantastycznie, bo włączacie się Państwo w tworzenie Miasta Ł. Dostajemy telefony i deklaracje, że chcecie współpracować, dostarczać tematy, rozmawiać o Łodzi. Jesteśmy na TAK! Zapraszamy Państwa w każdy czwartek w godzinach od 15.00 do 18.00 na dyżury redakcji. Siedzibą Miasta Ł jest Miejski Punkt Kultury Prexer przy ulicy Pomorskiej 39.
Dzwonią również dziennikarze z innych mediów, chcąc rozmawiać o gazecie. I to też nas bardzo cieszy. Ostatnio prowadziłam długą rozmowę o Mieście Ł w Studenckim Radiu Żak. Padło tam pytanie skąd pomysły na tematy? I wywołało ono u mnie, potrzebę poruszenia jeszcze jednej kwestii. Chciałabym przedstawić Państwu ludzi piszących do Miasta Ł. Bo to Oni tworzą tę gazetę, to oni nadają jej wyjątkowy kształt. Otóż w większości nie jesteśmy zawodowymi dziennikarzami, tylko łódzkimi społecznikami, którzy na co dzień zawodowo lub hobbystycznie, podejmują przeróżne inicjatywy, żeby łodzianom i łodziankom żyło się w mieście lepiej, wygodniej, bezpieczniej, weselej.
Piszemy zatem na tematy, na których naprawdę się znamy i które mamy głęboko przemyślane. Uczestniczymy jako doradcy w pracach Urzędu Miasta i organizujemy konsultacje społeczne, aby głos mieszkańców był słyszalny w debacie o mieście. Dlatego Miasto Ł nie chce być tylko gazetą opisującą rzeczywistość, ale taką która będzie inicjować zmiany. I jak zauważycie Państwo, czytając lutowe wydanie gazety, nie jestem gołosłowna. Namawiamy Państwa do wsparcia pomysłu, wprowadzenia rzeczywistych zmian w łódzkim MPK. Takich inicjatyw będzie więcej, bo mamy nie tylko fachowców od transportu, ale również od kultury, edukacji, równości, ekonomii, szeroko rozumianej polityki miejskiej.
Dlatego drodzy Państwo, czytajcie nas, polemizujcie z nami, podpowiadajcie tematy, ale również inicjatywy i rozwiązania problemów. Chętnie będziemy udzielać Wam głosu na łamach gazety. Do przeczytania lutowego numeru zachęcam szczególnie. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Jest różnorodny. Wzrusza, bawi, zachęca do aktywności, tłumaczy zawiłe problemy miejskie. Oddaję ten numer z poczuciem naprawdę dobrze wykonanej pracy. Delektujcie się Państwo. Smacznego.
Rys. Na problemy z komunikacją – rower! Autor: Bruno Polis
You must be logged in to post a comment.