Muuu? Meee!
Tego się nie spodziewałem. Uwierzyłem w teorię spiskową!
Gdy jakiś czas temu nasz Minister Wojny z Wrogiem Wszelkim obwieścił, że zaatakowano nas bronią elektromagnetyczną – skręciło mnie ze śmiechu. I choć przedstawił dowód: jedną (a może niejedną) panią na Śląsku bolała głowa i coś się w niej kręciło – nadal radośnie rechotałem. Rżałbym tak do dziś, gdyby nie dopadła mnie pewna wrodzona dolegliwość. Otóż, czasami słyszę głosy, wredne i męczące: Czy na pewno? A co, jeżeli…? Może jednak? Właśnie zaczęły złośliwie popiskiwać. Wiedziałem, że nie odpuszczą. Trudno. Co robić? Rozejrzałem się, wysłuchałem radia, przeczytałem gazety, z trwogą zaglądnąłem do Internetu. Na telewizję zabrakło mi odwagi. Ale i tak miałem pewność – napadnięto nas zdradziecko! Elektromagnetycznie! Nie tylko na Śląsku, lecz na całej połaci. Minister miał rację. Ani chybi, atak spowodował Narodową Afazję Czuciową. Przecież sami z siebie nie mogliśmy wszyscy tak nagle oszaleć, że nie rozumiemy, co do siebie mówimy. Oni do nas – bełkot. My do nich – bełkot. Nie pojmujemy znaczenia pojęć, bo nadaliśmy im znaczenia, których nie sposób pojąć – znaczenia, które pasują Nam do układanki. Im pasują inne. Im, znaczy Nam z tamtej strony, bo dla Onych My jesteśmy Oni. Oni są oczywiście głupi. I zdrajcy. Tyle że dla Nich My też jesteśmy głupi i zdrajcy. Bo też jesteśmy Oni. Wniosek: wszyscy jesteśmy głupcami i zdrajcami? Zastosowanie najbardziej elementarnej logiki dla zrozumienia dyskursu narodowego prowadzi do zadziwiających rezultatów.
Straszliwej mocy atakowi elektromagnetycznemu nie oparły się najtęższe głowy, nawet te wspomagane boską mocą. Mój ulubiony siewca intelektualnego niepokoju, abp Michalik wygłosił w Przemyślu homilię. To nic dziwnego w przypadku Arcybiskupa. Jednak już to, co wypłynęło z ust świętobliwych każe przypuszczać, że właśnie w Przemyślu miał miejsce najpotężniejszy atak wrażych sił. Na początek nic niepokojącego – Abp w duchu ewangelii pouczył partie polityczne. Wskazał, co i jak powinny czynić. Wezwał do przestrzegania prawa, które to prawo musi być zgodne z naturalnym. To wyjaśnia kłopot z Trybunałem. Prawdopodobnie jest niezgodny.
Dalej jest już gorzej: Pojawiła się nowa Targowica. Oskarżają Polskę, mobilizują narody obce na forach międzynarodowych do nienawiści wobec Polaków, którzy mieli odwagę wybrać innych, a nie ich samych. Tu już coś złego się dzieje. Przecież Eminencja, zarzucając innym zdradę i szerzenie nienawiści, na pewno wierzy, że czyni miłość. Nie może być inaczej. Przecież to Arcybiskup – kwintesencja miłości skrzyżowana z absolutem! Nie rzekłby tego świadomie i przytomnie. I jeszcze ta Targowica!
Eminencjo! Przecież, gdyby nie ten przeklęty elektromagnetyzm pamiętałbyś, że Targowica to reakcja kleru na uchwalenie w 1791 roku Konstytucji 3-go maja odbierającej kościołowi część ogromnych przywilejów w Polsce. Że wśród głównych organizatorów spisku było czterech biskupów: Józef Kossakowski, Ignacy Massalski, Wojciech Skarszewski i Michał Roman Sierakowski. Że chodziło o stołki i pieniądze. Pamiętałbyś, że ten parszywy układ pobłogosławił Papież Pius VI i dał Rosji zielone światło do rozbioru Polski. Nie wspominaj więc o Targowicy, bo to jeden z najbardziej cuchnących trupów w szafie polskiego kościoła. Chyba że o czymś wiesz. Coś się w firmie szykuje?
Dzisiaj mamy Papieża Franciszka, więc na podobny gest z jego strony chyba nie ma co liczyć. Wielu kolegów Eminencji uważa nawet, że w swej nieomylności jest zbyt często omylny. Zaś po tym, jak Franciszek obmył niegodne nogi uchodźcze i damskie, świeccy okrzyknęli go antychrystem. Oczywiście, czyny i słowa jego będziemy mogli ocenić wtedy, gdy ostateczną wykładnię przedstawi redaktor Terlikowski.
No dobrze – przerażająca broń elektromagnetyczna istnieje. Ale kto ją skonstruował, kto zaatakował?
Trudno uwierzyć – nasi! Polak potrafi. Dobre, bo polskie. Poszczególne elementy przez lata opracowywano w różnych ośrodkach naukowych: w mediach, w kościele, w partiach politycznych.
Ale dzieła dokończono i maszynę odmóżdżającą zbudowano w Sejmie. Zasilana jest czterystu sześćdziesięcioma potężnymi generatorami, ale wystarczającą skuteczność zapewnia już kilkanaście. To stamtąd atakują środkami masowego rażenia przekazem. Naturalnie za pomocą fali elektromagnetycznej. Jak się bronić? Śmiechem oczywiście.

Rys. Bruno 11 lat
You must be logged in to post a comment.