Bezpieczeństwo spod znaku psa
Psy ratownicze szkolone są metodami pozytywnymi, a nagrodą za znalezienie człowieka jest… zabawa z odnalezioną osobą.
Lato to czas fantastycznych przygód, wędrówek po górach, polach i łąkach. Pogoda sprzyja kontaktom z naturą. Zwłaszcza dzieci – ciekawe otaczającego je świata – z wielką pasją oddają się pogoni za motylem, tropieniu żab i pająków lub po prostu bieganiu bez wyraźnego, jak wydaje się dorosłym, celu. Czasem owa ciekawość potrafi wywieść małego odkrywcę w nieznane. I, jak baśniowi Jaś i Małgosia, gubi drogę powrotną. Nagle pociągająca przyroda staje się groźna niczym Baba Jaga… O tym, jak chwila beztroski rodziców czy opiekunów może doprowadzić do zaginięcia dziecka, wiedzą członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej – Grupy Ratownictwa Specjalistycznego Łódź Jędrzejów. Strażacy wraz ze specjalnie szkolonymi psami często wzywani są do poszukiwań zaginionych dzieci. Ale zgłoszenia, wymagające ich interwencji, dotyczą także nastolatków i dorosłych, w tym przede wszystkim osób starszych, cierpiących na zaniki pamięci.
W poszukiwaniach są niezwykle skuteczni
Pies ma doskonały nos. Odpowiednio wyszkolony, jest w stanie w terenie otwartym (las, pole czy łąka) zwęszyć człowieka z odległości 200 metrów. Pies poszukiwawczy pracuje nieco inaczej niż pies tropiący – ten musi znać zapach osoby tropionej. Pies poszukiwawczy lokalizuje wszystkie osoby znajdujące się w terenie objętym akcją poszukiwawczo-ratowniczą. Dlaczego? Psy ratownicze szkolone są metodami pozytywnymi, a nagrodą za znalezienie człowieka jest… zabawa z odnalezioną osobą. Stąd tak radosne nastawienie „czworołapnych” strażaków do wszystkich napotkanych ludzi. Nie wiedzą one, jak poważną wykonują pracę, bo świetnie się przy niej bawią. Nie oznacza to jednak, że wyszkolenie psa ratowniczego jest sprawą łatwą, a efekty szkolenia są szybkie i spektakularne. Jak mówi Edward Rosiak – naczelnik OSP GRS Łódź Jędrzejów – skuteczność pracy wymaga stałych treningów. Wiąże się też z częstymi wyjazdami, a zatem elastycznością i dyspozycyjnością, a także utrzymywaniem odpowiedniej kondycji fizycznej, zarówno ludzi jak i psów. Wymaga zdobycia stosownej wiedzy i umiejętności. Aby zespół ratowniczy, czyli przewodnik i jego pies, mógł być dopuszczony do uczestnictwa w akcji poszukiwawczo-ratowniczej, powinien raz w roku zdać egzamin organizowany przez Państwową Straż Pożarną. Musi przejść sprawdzian pracy na przeszkodach oraz posłuszeństwa, po którym to sprawdzianie jest dopuszczany do próby terenowej. Ta stanowi symulację realnej sytuacji – pies musi odnaleźć i zasygnalizować przewodnikowi (najczęściej poprzez oszczekanie) lokalizację wszystkich znajdujących się na danym terenie żywych ludzi. Do egzaminu podchodzą na ogół zespoły, które uczestniczą w szkoleniach minimum dwa lata. Systematyczne treningi przypominają akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Psy szukają ukrytych w obrębie wyznaczonego terenu pozorantów. Oczywiście w przypadku prawdziwej akcji, osoba odnaleziona raczej nie nagrodzi ratownika zabawą, z pewnością jednak zrobi to jego przewodnik. Ćwiczenia muszą odbywać się systematycznie, średnio dwa razy w tygodniu, bez względu na pogodę. Nigdy nie wiadomo, w jakich warunkach przyjdzie pracować zarówno ludziom, jak i psom. Z drugiej strony, mimo wysiłku i czasu, jaki wymaga szkolenie, praca z psem jest niesamowitą przygodą, umacniającą wieź człowieka z jego czworonogiem i przynoszącą obu wiele satysfakcji. Tym bardziej, że czasem ratuje ludzkie życie.

Ćwiczenia na akwenie wodnym. Fot. Archiwum Ochotniczej Straży Pożarnej – Grupy Ratownictwa Specjalistycznego Łódź Jędrzejów
Kto może zostać strażakiem? Czy każdy pies może przejść takie szkolenie?
Grupa Ratownictwa Specjalistycznego w swoich szeregach ma fachowców z wielu dziedzin, nie tylko przewodników psów, ale również strażaków zawodowych, ratowników medycznych, pedagogów oraz pasjonatów ratownictwa, na co dzień wykonujących różne profesje. Pies poszukiwawczy nie jest tylko instrumentem, narzędziem, ale partnerem ratownika. Rasa nie decyduje o przydatności psa do tej pracy, jednak najczęściej spotyka się przedstawicieli retrieverów: goldeny i labradory, a także owczarki, w tym border collie. W OSP GRS Łódź Jędrzejów znalazł się także australian cattle dog oraz spaniel bretoński. Obecnie Grupa zrzesza około 25 osób i dysponuje 14. psami szkolonymi do poszukiwań żywych ludzi, zaginionych w terenie otwartym. Część psów jest w trakcie szkolenia. W skład grupy wchodzi także zespół przygotowany i certyfikowany do poszukiwań zwłok oraz jeden zespół z psem o specjalności gruzowiskowej. Ten ostatni szkolony jest do poszukiwania ludzi żywych, poszkodowanych w katastrofach budowlanych. Do nich należą przypadki zawalenia kamienic, z którymi mieliśmy do czynienia w ciągu kilku ostatnich miesięcy w naszym mieście.
Lepiej zapobiegać
Praca Grupy to nie tylko działania interwencyjne w przypadku zaginięć osób czy katastrof, ale również profilaktyka. Kilku członków OSP GRS Łódź Jędrzejów pod kierunkiem Patrycji Rosiak we współpracy z Fundacją Itaka realizuje program „Jaś w lesie”. Obejmuje on dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym oraz ich rodziców. Ma on uświadomić im, jak łatwo zgubić się dzieciom w terenie otwartym. Czy zatem las to złe, straszne miejsce, do którego nie wolno wchodzić? Oczywiście, że nie. Strażacy uczą dzieci i ich opiekunów, iż warto do wycieczki w odpowiedni sposób się przygotować. Włożyć do plecaka kilka sztuk dodatkowej odzieży, spakować prowiant i wodę, założyć na rękę opaskę z danymi kontaktowymi opiekunów i koniecznie pamiętać o… gwizdku. Dziecko, które nie może odnaleźć drogi w lesie, powinno wybrać sobie jedno drzewo-przyjaciela i ubrać je w część swojej garderoby. Zabieg ten pozwoli nie tylko oswoić samotność, ale również stanowi wyróżniający się element otoczenia dla ludzi uczestniczących w poszukiwaniach. Dziecko powinno też głośno wołać o pomoc i używać gwizdka. Sygnał trzech gwizdnięć, podzielonych krótką przerwą i powtarzanych wielokrotnie, jest informacją dla ratowników. Dzieci wyposażone w taką wiedzę i ekwipunek, mogą bezpiecznie wyruszyć ku nowej przygodzie. Do lasu, w góry, na łąkę. A jeśli podczas wakacyjnych wędrówek spotkacie psa w kamizelce z symbolem krzyża lub napisem „straż”, który na wasz widok radośnie merda ogonem, nie bójcie się. Pewnie jest właśnie na służbie.
You must be logged in to post a comment.